Godzina herbaty

Nie da się ukryć, iż bardzo niegdyś modny „five o’clock”, czyli po prostu spotkanie przy herbacie jest raczej damską formą życia towarzyskiego. Herbata nie znosi bezmyślnego gwaru, ruchu i zamieszania, a cała uroda herbacianych spotkań polega na tym, że nie wymagają szczególnych okazji. Można więc spotkać się ze znajomymi i po prostu pogadać o wszystkim i o niczym. Herbata jest kuzynką róży i kamelii. Może dlatego wszystko, co jej dotyczy, wydaje się piękne i niezwykłe. Bo też herbata nie ma arogancji wina, zadufania kawy czy afektowanej niewinności kakao. Dla autora słynnej japońskiej „Księgi herbaty” filiżanka herbaty to filiżanka człowieczeństwa, „nieśmiała próba osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu”.Z kolei mnisi buddyjscy wypijali ogromne ilości herbaty, by zapobiec znużeniu podczas długich medytacji. Pijąc ten wspaniały napój odkryli, że nie tylko usuwa on zmęczenie, ale raduje duszę, wzmacnia wolę i poprawia wzrok. Tak więc, filiżanka herbaty to coś więcej niż czarka złocistego i aromatycznego napoju. Warto ją umieć parzyć, pić i warto od czasu do czasu o niej pomyśleć.

http://www.odmien.pl/

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here