W XVII wieku rozpoczęły się pierwsze problemy zaradnych chełmian, gdyż poinformowano mieszkańców o zapadnięciu się pewnego fragmentu głównej ulicy miasta. Na początku uważano, że winowajcą nie jest kopalnia kredy a zaginiona już podziemna rzeka. W 1787 roku udowodniono jednak, że podziemne korytarz to efekt działalności mieszkańców, i w związku z tym oficjalnie zakazano mieszkańcom kopania kredy pod ulicami Chełma. Dowody na istnienie podziemnych wyrobisk kredy pisanej uwieczniono w księgach miejskich, które zawierają opisy wszystkich budynków na sprzedaż i w opisie tym uwzględniono również miejsca kredowe pod budynkiem, co w istocie podnosiło wartość danego budynku. W tamtejszych czasach 80% wszystkich domów w Chełmie miało wówczas dostęp do podziemi i w związku z tym w 1845 roku przeprowadzono ocenę stanu technicznego budynków, która wykazała, że 70% obiektów nadawała się do natychmiastowego remontu, gdyż w przeciwnym razie groziło im zawalenie, a zaledwie 5% z nich oceniono na stan dobry. O wysokiej wartości kredy wydobywane w Chełmie decydowała 97% zawartość Ca- CO3 czyli węglanu wapnia, dzięki któremu skala nabiera niezwyklej bieli i wspaniałych właściwości.